środa, 31 lipca 2013

Wstęp.



Po pierwsze, jeśli jesteś tutaj tylko ze względu na sceny seksu to po prostu wyjdź. Historia nie jest o tym.
Coprawda będzie kilka takich scen, ale nie spodziewaj się że będzie tego dużo, bo nie piszę  porno.
Teraz jeśli jesteś zainteresowany historią, postaciami oraz tym co będę pisać- zapraszam! :)
Nie mogę się doczekać, żebyś o przeczytał.

Po drugie chciałam tylko powiedzieć, że na początku historia jest nieco myląca. Zaczniesz się zastanawiać dlaczego jakiś bohater się jeszcze nie pojawił itp. Bądź cierpliwy, założę się że wiele z was będzie próbowało odgadnąć co staram się zrobić ale dla tych, którzy nie rozumieją pozostaje czekanie, a wszystko stanie się krystalicznie jasne.

Po trzecie, nie lubię się śpieszyć. Więc jeśli jesteś niecierpliwy nie polecam, abyś przeczytał ten fanfiction. Chciałabym, aby ludzie się przywiązali do bohaterów, a to wymaga czasu. Ja też chcę zrozumieć każdego z nich. Ich przeszłość, zachowanie etc.

Co jeszcze? Oh, tak. Moje postacie są naprawdę niespokojni, właśnie dlatego fanfic nazywa się Damaged. Czasami możesz się nie zgodzić z tym co piszę, a co robią moje postacie, ale ja nic na to nie poradzę, to cały sens historii.
Więc jeśli uważasz że przesadzam, to przepraszam. Zostaw komentarz o tym co myślisz w czym przegięłam i zobaczymy, może uda mi się to zmienić.

O coś jeszcze chciałam prosić, o komentarze i udostępnienia. Kiedy widzę komentarz to wiem, że ze mną jesteście, i że powinnam napisać kolejny rozdział. Mam zamiar aktualizować fanfiction dwa/trzy razy w tygodniu (wtorki i piątki) ale jeśli będzie komentarzy będzie więcej, to będę dodawać rozdziały wcześniej. Proste.

Ponadto, chciałabym powiedzieć że nie mogę odpowiadać na wszystkie komentarze, ale mogę wszystkie przeczytać, więc jeśli macie jakieś wątpliwości, uwierzcie mi zrobię co w mojej mocy aby odpowiedzieć prawidłowo. Plus...najlepsze komentarze uzyskają dedykację w następnym rozdziale :)

Mam nadzieję, że nadal chcecie przeczytać fanfiction, po tym co tu napisałam. xx





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz